Dawno mnie nie było tutaj...bardzo dawno. Nie miałam siły ani ochoty nic mówić. Ciagle tylko praca i dom. Ciągle stres...fizycznie czuję się raz tak, że mogłabym przenosić góry...a innym razem nie mogę wstać z łóżka. Brzuch mnie boli, ale podobno tak ma być...Pan Perfekcyjny pojechał w trasę. Dziś rano. Jest niedziela a ja też dziś pracuję. Na 13tą idę do mojego obozu pracy. ..nie mam ochoty ale cóż. ..wczoraj byłam z nim na roczku synka mojej siostry. Kochany malec...idealne dziecko. Grzeczne, spokojne...szkoda tylko że rodzice nie mogą się dogadać, ale młodzi są. . Może z czasem wszystko się ułoży. ..
Przez cały wieczór przyglądałam się Perfekcyjnemu...potem w domu też. Raz mnie nawet przytulił...a ja nic. Kompletnie nic nie czuję. ..patrze na niego i myślę"po co?"...niby jest jakieś przyzwyczajenie. ..ale takie na zasadzie jakiegoś kolegi czy cos...napewno go nie kocham. Pan Perfekcyjny to wie...czuje to bo o to właśnie też podnosi glos. Ciągle mówi ze mnie kocha...tzn przynajmniej 2 razy w ciągu dnia...i wczoraj jak wróciliśmy to zapytał Dlaczego mu tego nie mówię...powiedzialam zeby juz dal spokoj i wyszlam do lazienki. Co mi po tym ze tak mowi...a zachowuje sie inaczej. Gdyby mnie kochal to by sie z kolezankami nie bawił na imprezach. ..tylko ze mną. ..
Ale co tam...jestem już w innym świecie. ..On...bardzo za nim Tęsknię. Każdego dnia...wiem...powinnam go sobie chyba odpuścić w takiej sytuacji ale nie potrafię. ..to jest silniejsze ode mnie. Ciągle o Nim myślę. ..śni mi się po nocach. ..ostatnio miałam tak cudowny sen ale kiedy się obudziłam...popłakałam się. ..bo to był tylko sen :/
Najlepiej czuję się kiedy On jest obok. Kiedy mnie tuli do siebie. ..kocham to że jest ode mnie wyższy i ciagle dostaję buziaki w czolo :-) uwielbiam Go...wczoraj się nie odzywałam i jest zły. ..i chyba mu smutno...mi też było. ..bo ciągle myślałam o Nim...ale nie miałam jak napisać albo zadzw. ..bo po tym jak ostatnio zaslablam Pan Perfekcyjny łazi ciagle za mną...
P.s chciałabym żeby się to już skończyło i było jak chcę. ..On wie...